W grupie VI obchodzimy dzień dziecka
Wygląda na to, że w tym roku byliśmy grzeczni.... w końcu słoneczko rozświetliło swą buzię, a my nasze razem z nim
Co nas czekało w tak piękne okoliczności przyrody? Najpierw odwiedziliśmy salon tatuażu pani Anetki. Dla prawdziwych odważniaków, ale ponoć nie było tak źle. Ponoć nawet starszaki zastanawiały się, dlaczego taka artystka marnuje swój talent w przedszkolu
Następnie odwiedziliśmy restaurację pani Ali i Anetki. Pierwszy raz można w niej było zjeść słodycze, mieliśmy fart! Na szczęście było to niedługo po śniadanku, więc nasze brzuszki na tym nie ucierpiały.
Zaraz po tym czekał na nas mini turniej sportowy w ogrodzie przedszkolnym. Skoki w workach, przełożenie obręczy, ominięcie pachołków, 5 przysiadów i powrót ponownie w workach do naszych drużyn. Nasz trener nam serdecznie pogratulował. Wiecie o tym, że jesteśmy drużyną mistrzów? Każdy z nas przystąpił do zawodów, choć niektórych sporo to kosztowało. Niektórzy także się przewracali, ale się nie poddali. Każdy z nas ukończył konkurencje i udowodnił, że jest prawdziwym mistrzem. Na pewno pomógł nam doping kolegów, który zagrzewał nas do walki. Wsparcie do wielka siła!
Frajdę sprawiło nam puszczanie baniek. W taką pogodę to najlepsza zabawa pod słońcem! Uwaga na przyszłość - 5 litrów płynu to stanowczo za mało
Kto miał jeszcze siły, malował kredą, a także wymyślał inne zabawy. Na obiad wróciliśmy baaardzo głodni.
Podsumowaniem dnia była rozmowa o dzieciach i o tym, z czym kojarzy się termin "dziecko" Bąblom z VI grupy. No więc były takie oczywistości, że dzieci potrafią znajdować i dostarczać szczęście i radość, że lubią zabawę, rysowanie, malowanie, jazdę na rowerze. Dziecko kojarzy się w parze z mamą i tatą. Były także takie smaczki, że dzieci mogą spać, kiedy chcą i przytulać się do swoich przytulanek; że dzieci to przytulasy i pocałuski; że dzieci to także czasem kłopoty. Pewnie wymyślilibyśmy więcej ciekawych konotacji, ale byliśmy już trochę zmęczeni :-)
Wszystkim, małym i dużym dzieciom życzymy zawsze, by nie brakowało im powodów do radości, przytulania, a czasem do potrudzenia się!
oprac. <A. Taranek>